Człowieka na prawdę może coś trafić jak przydarzają mu się takie sceny. Kilka dni temu pojechałem do warsztatu kolegi na mały przegląd auta. Kolega ma wielki zakład w którym można właściwie zrobić wszystko od umycia samochodu po całkowitą naprawę auta. Tak więc pojechałem do niego, wziąłem preparaty do polerowania karoserii oraz inne środki chemiczne do samochodu i zacząłem razem z nim wszystko doprowadzać do porządku.
Pracowałem 3 godziny na to aby auto było kompletnie sprawne i piękne. Kupiłem nawet specjalnie aerozole techniczne aby mieć wszystko za jednym razem załatwione. Na sam koniec umyłem furę i wypolerowałem. Zrobił się wieczór a ja musiałem jeszcze pojechać w jedno miejsce. Zostawiłem pod jakimś blokiem auto i poszedłem do znajomego na chwile. Dzielnica nie była najciekawsza ale trudno, gdzieś musiałem zostawić auto. Nie było mnie najwyżej 30 min i mój samochód znacznie się zmienił. Nie wiem kto to zrobił ale jakieś szczeniaki pomalowały mi samochód jakimiś markerami. Oczywiście nie na całym samochodzie ale na drzwiach było tego dużo. Człowieka może coś trafić, na prawdę.
No i preparaty do polerowania karoserii przydały się po raz kolejny. Nie wiem co z tymi ludźmi się dzieje, co im przeszkadzał mój samochód...Muszę teraz pakować dodatkowe pieniądze. Nic w tym nie byłoby dziwnego jeśli nie kilka minut wcześnie nie doprowadzał auta do idealnego stanu. Ręce opadają. Trudno, ludzie są różni, mam nadzieję że dzieci które o zrobiły przynajmniej świetnie się bawiły. No i że następnym razem ktoś ich złapie na gorącym uczynku. Wtedy to ja się będę śmiał:)
